WRÓĆ -->
Tropowiec
, w sensie psa
użytkowanego
myśliwsko, jest
przygotowany do
wyszukiwania
postrzałka
zwierzyny grubej
(to jest dzika,
jelenia,
daniela) po
śladach farby
(to jest krwi)
zostawionej na
poszyciu leśnym
od kilku do
kilkunastu (a
bywa, że jeszcze
więcej) godzin
od strzelenia.
Doskonały
tropowiec
powinien po
dokładnym
nawęszeniu
miejsca
zestrzału
doprowadzić
myśliwego do
zwierzyny,
węsząc dolnym
wiatrem (z nosem
przy ziemi) z
zaangażowaniem,
pewnie,
wytrwale,
niezbyt szybko,
dokładnie
wypracowując
wszelkie
załamania trasy
ucieczki rannej
zwierzyny.
Konkurs jest
symulacją
warunków
naturalnego
polowania, psy
pracują na
sztucznie
przygotowanych
przez człowieka
tzw. tropach
sfarbowanych, a
na końcu takiej
ścieżki znajduje
się spreparowany
martwy zwierzak
(dzik lub
zwierzyna
płowa).
Poniższej
przedstawiam
propozycje
ćwiczeń
wstępnych
przygotowujących
psy do konkursu
tropowców.
Zgodnie z
regulaminem
w
trakcie konkursu
ocenia się:
-
pracę na
otoku na
sfarbowanym,
zimnym lub
starym
tropie
(konkurencja,
o najwyższym
współczynniku
-10 - do
przemnażania
uzyskanej
oceny).
Ocenie
podlega
technika
pracy, tj.
-
czy pies
pracuje
dolnym
(prawidłowo),
półgórnym
czy
wręcz
górnym
wiatrem
(błędnie),
-
czy pies
pracuje
równym
tempem,
powoli,
starannie
wypracowując
wszelkie
załamania
ścieżki
tropowej
(prawidłowo)
czy
szturmowo,
chaotycznie,
zrywami,
krążąc
na
załamaniach
lub zbyt
wolno i
niepewnie
(błędnie),
-
czy
ignoruje
świeże
ślady
pozostawione
przez
przebiegającą
przez
trop
sfarbowany
zwierzynę
(prawidłowo),
czy też
podejmuje
te ślady
zwodnicze
i gubi
właściwy
trop
(błędnie),
-
czy po
zejściu
z
właściwego
śladu
potrafi
samodzielnie
powrócić
na
właściwy
trop
(prawidłowo)
czy
wymaga
pomocy
przewodnika
(obniża
to
punktacje),
-
czy
pracuje
wytrwale
z równym
zaangażowaniem
do końca
(prawidłowo),
czy
wymaga
mobilizacji
w
trakcie
pracy
(obniża
to
punktację).
-
zachowanie
sie przy
martwej
zwierzynie
(również
wysoko
oceniana
konkurencja;
współczynnik
7).
Pies może być
zgłoszony przed
startem jako :
-
pracujący do
końca na
otoku,
-
pracujący
luzem od
tzw.
drugiego
łoża
-
oszczekiwacz,
-
oznajmiacz.
Pies pracujący
do końca na
otoku
dochodzi do
zwierza razem z
przewodnikiem.
Pies powinien
prawidłowo
okazać
zainteresowanie
zwierzyną, przez
obwąchiwanie
jej,
oszczekiwanie,
wyraźne
ożywienie. U
psów o dużym
temperamencie
dopuszczalne
jest łapanie
zwierza zębami a
nawet szarpanie.
Nie dopuszczalne
jest jednak
narzynanie
(nadgryzanie) w
celach, nazwijmy
je -
konsumpcyjnych.
Ewidentne
narzynanie może
doprowadzić do
dyskwalifikacji
psa, a tym samym
pozbawić go
możliwości
uzyskania
dyplomu nawet po
prawidłowym
przejściu
ścieżki. Jeżeli
pies nie
interesuje się
zwierzyną,
obchodzi ją
obojętnie węsząc
dalej, ma
obniżoną ocenę (wg.
regulaminu za ta
konkurencję nie
może uzyskać
oceny wyższej
niż 1).
Pies pracujący
luzem
od drugiego łoża
samodzielnie
dochodzi do
zwierzyny i tam
powinien okazać
nią
zainteresowanie.
Oszczekiwacz
również jest
puszczany luzem
od drugiego
łoża, sam
dochodzi do
zwierzyny i
pozostając przy
niej oszczekuje
ją wytrwale do
czasu podejścia
przewodnika, tj.
około 5 do 10
minut.
Oznajmiacz
puszczony luzem
od drugiego łoża
dochodzi
samodzielnie do
zwierzyny a
następnie
powraca do
przewodnika i w
sposób określony
uprzednio
sędziom oznajmia
przewodnikowi
odnalezienie
zwierzyny i
prowadzi do
niej.
-
Odłożenie
(konkurencja
o niższym
współczynniku,
oraz nie
limitowaniu
ocen na
dyplom II i
III stopnia,
ocena
podlega na
początku
konkursu,
przed
następnymi
konkurencjami).
Odłożenie
psa polega
na
zostawieniu
go we
wskazanym
miejscu w
lesie i
oddaleniu
się na
odległość
określoną
przez
sędziów.
Zgodnie z
obecnie
obowiązującym
regulaminem
pies może
być
przywiązany
smyczą do
drzewa lub
pozostawiony
luzem (nie
wiązany).
Preferowane
przez
sędziów jest
odkładanie
psa luzem,
czemu na
ogół dają
wyraz w
ocenie. Pies
wiązany w
czasie
odłożenia
otrzymuje
obniżoną o 1
punkt ocenę.
Może być
zostawiony w
pozycji
leżącej lub
siedzącej,
co nie
wpływa na
ocenę.
Odłożenie na
konkursie
trwa od 5 do
10 minut.
Pies podczas
odłożenia i
oddawania
dwóch
strzałów w
powietrze
może zmienić
pozycję bez
konsekwencji
obniżenia
oceny. Mały
niepokój,
rozglądanie
się w
poszukiwaniu
przewodnika,
częste
zmiany
pozycji
powodują
obniżenie
oceny.
Obniżenie
oceny do
zera nie
jest
równoznaczne
z utratą
prawa do
dalszego
uczestnictwa
w konkursie,
ale wiąże
się z utrata
prawa
zdobycia
dyplomu,
nawet jeżeli
pies
pozostałe
konkurencje
zaliczy
pozytywnie.
Natomiast
skomlenie,
szczekanie,
szarpanie
się na
smyczy,
próby
ucieczki
powodują
dyskwalifikację
psa z
konkursu.
-
Współpraca z
przewodnikiem
Jest
oceniana
podczas
całego czasu
trwania
konkursu.
Przez
sędziów
obserwowane
jest czy
pies
utrzymuje
kontakt z
przewodnikiem,
czy reaguje
natychmiast
na jego
polecenia,
czy daje
odwołać się
od
zwierzyny.
Brak
posłuszeństwa
powoduje
obniżenie
oceny.
Jeżeli pies
puszczony
luzem nie
daje się
wziąć na
smycz lub
ucieka od
przewodnika
podlega
dyskwalifikacji.
Przed
przystąpieniem
do ćwiczeń
przygotowujących
psa do konkursu
tropowców należy
najpierw ocenić
jego
predyspozycje do
pracy węchowej
(pasję,
wytrwałość),
odporność na
strzał, sposób
węszenia,
gotowość
współpracy z
przewodnikiem i
poziom
wyszkolenia w
zakresie
posłuszeństwa.
Ocena pozwoli na
rozplanowanie
zajęć, z
poświęceniem
odpowiednio
większej ilości
czasu na
umiejętności w
zakresie,
których wykazuje
większe braki.
W celu
sprawdzenia
predyspozycji
psa
najlepiej
poprosić
fachowca w
zakresie
układania psów
myśliwskich,
doświadczonego w
tym zakresie
myśliwego lub
innego
właściciela psa
użytkowanego
myśliwsko lub
wystawianego w
konkursach
pracy. Będzie on
w stanie
obiektywnie
ocenić psa.
Reakcję na
strzał
najpewniej można
sprawdzić przy
użyciu broni
palnej (np. w
pobliżu
strzelnicy)
ewentualnie przy
użyciu petard
dających
akustyczny efekt
wystrzału. Pasję
i styl pracy
węchowej można
ocenić np. w
lesie
naprowadzając
psa
(prowadzonego na
otoku) na trop
gorący (świeży)
zwierzyny
raciczkowej
(sarny, daniela,
dzika) lub
puszczając psa
na włóczkę
królika. W
drugim przypadku
należy poprosić
obcą dla psa
osobę, aby
nieżywego
królika
przeciągnęła na
sznurku po
trawie na
odległość około
30 m (królika
zostawić na
końcu ścieżki).
Po naprowadzeniu
psa na początek
śladu, (wskazuje
mu się to
miejsce ręką,
wywołuje jego
zainteresowanie
zapachem) i
puszcza luzem i
obserwuje jak
pracuje
samodzielnie.
Cały
program
szkolenia
wstępnego
można podzielić
na:
-
posłuszeństwo
-
pracę
węchową
W pierwszym
etapie szkolenia
oba elementy
powinny być
traktowane
szeroko, tzn.
nie zawężane do
trenowania
czynności ściśle
związanych z
konkursem.
Zatem w
zakresie
posłuszeństwa
należy ćwiczyć:
-
Chodzenie
przy nodze w
różnym
terenie : po
łące, na
drodze
leśnej,
między
drzewami.
Ćwiczenia
początkowo
prowadzić na
otoku
(smyczy).
Dopiero, gdy
prawidłowo
wykonuje
komendę
można zacząć
ćwiczyć
luzem, a
nawet bez
obroży.
Jeżeli
zaczyna się
wyłamywać,
powrócić do
ćwiczenia na
otoku. Przy
chodzeniu po
lesie należy
zwracać
uwagę, aby
pies zawsze
przechodził
obok drzewa
od strony
przewodnika.
-
Siadanie na
komendę w
pobliżu
przewodnika
.
Podobnie,
jak przy
poprzednim
ćwiczeniu
najpierw
pracujemy z
psem na
smyczy, gdy
wykonuje
polecenie
"siad"
natychmiast,
zaczynamy
ćwiczyć bez
smyczy.
Dążymy do
tego, aby
pies siadał
zawsze obok
nogi
przewodnika,
gdy ten
zatrzymuje
się. Przy
wydawaniu
komendy
"siad" lekko
podciągamy
smycz
pionowo do
góry. Po
pewnym
czasie
ćwiczeń,
zatrzymując
się
podciągamy
jedynie
smycz do
góry bez
wydawania
komendy
ustnej.
-
Zostawanie
na komendę
Jest to
ćwiczenie
przygotowujące
do
konkurencji
konkursowej
zwanej
"odłożenie".
Zaczynamy od
ćwiczenia w
marszu:
"siad"-
(czekamy
moment na
wykonanie
polecenia) -
"zostań"
(dodajemy do
komendy
ustnej gest
prawą dłonią
skierowaną w
stronę nosa
psa, jakby
powstrzymującą
ruch psa) -
odchodzimy
kilka kroków
i odwracamy
się do psa.
Można to
ćwiczenie
początkowo
prowadzić na
długiej
lince i
jeżeli pies
ma tendencję
do
podrywania
się za nami,
oddalać się
tyłem
patrząc mu w
oczy.
Pies uczony
dotąd
podążania za
nami przy
nodze będzie
się
podrywał.
Początkowo
nie należy
na to
reagować w
sposób
stresujący
psa, a
cierpliwie
powracać,
sadzać go
ponownie w
to samo
miejsce (a
nie na to
miejsce
gdzie sam
się
przesunął) i
kategorycznie
(ale nie
krzykiem lub
w sposób
kojarzący
się z karą)
powtórzyć
"siad" -
"zostań".
Ćwiczenie to
należy
powtarzać
nawet
kilkanaście
razy w ciągu
dnia w
różnym
terenie i w
różnych
wariantach,
tzn.
-
pies
siedzi
po
komendzie
siad -
zostań,
przewodnik
odchodzi
od niego
na
odległość
około 10
m i po 2
- 3
minutach
wraca,
obchodzi
psa,
staje
przy
jego
prawym
boku,
bierze
na
smycz,
daje
komendę
"równaj",
przechodzi
kilkanaście
kroków,
daje
komendę
"siad" i
dopiero
wtedy
oznajmia
"koniec
-
pięknie!
-
wspaniały
pies!"
itd. -
nagroda.
-
pies
siedzi,
przewodnik
odchodzi
na
odległość
około 5
mi
chodzi
przed
psem tam
i z
powrotem
kilka
razy, po
czym
wraca do
psa i
dalej
jak w
ćwiczeniu
opisanym
wyżej,
-
pies
siedzi,
a
przewodnik
krąży
wokół
niego po
torze
spiralnym
(stopniowo
oddalając
się od
niego)
najpierw
w lewo,
dochodzi
do psa
staje
obok i
powtarza
to samo
w prawo.
Przed
odejściem
od psa
podajemy
komendę
"zostań"
(bez
"siad",
jeżeli
siedzi).
Po
dojściu
do psa
stoimy
chwilę
bez
ruchu,
bierzemy
na smycz
i
dopiero
wtedy
pochwały,
zachwyty,
-
pies
siedzi,
przewodnik
odchodzi
na
odległość
około 10
m,
zatrzymuje
się
twarzą
zwrócona
w
kierunku
psa,
stoi
kilka
minut,
następnie
przechodzi
obok
psa,
idzie
dalej za
psa na
odległość
około 10
m i
zatrzymuje
się na
następnych
kilka
minut,
wraca do
psa,
staje
obok,
bierze
psa na
smycz i
teraz
dopiero
pochwała
-
pies
siedzi,
a
przewodnik
po
wydaniu
komendy
"zostań"
odchodzi
i znika
mu z
pola
widzenia
na kilka
minut,
wraca do
psa i
pochwała.
Po
schowaniu
się psu
należy
obserwować
go z
ukrycia,
gdy się
podniesie
należy
go
natychmiast
posadzić
o ile to
możliwe
komendą
słowną
(np.
"wróć!"
-
"zostań")
jeżeli
nie
skutkuje,
to
należy
wrócić i
zdecydowanie
doprowadzić
psa na
miejsce,
gdzie
miał
siedzieć
i
powtórzyć
ćwiczenie
od
początku.
Czas
zostawania
bez
przewodnika
w
zasięgu
wzroku
(również
węchu)
należy
wydłużać.
To
ćwiczenie
powtarzać
w parku,
lesie,
na
terenie
zabudowanym.
-
Przychodzenie
na komendę
głosem i
gwizdkiem
Można uczyć
odróżniania
komend: "do
mnie" - pies
przychodzi i
siada przed
przewodnikiem
, "noga" -
pies
podchodzi,
obchodzi
przewodnika
i zatrzymuje
się a
następnie
siada przy
lewej nodze.
Przywołania
psa
gwizdkiem -
zazwyczaj
stosuje się
dwa krótkie
gwizdy.
Naukę
rozpoczyna
się na
długiej
lince. Pies
po komendzie
"siad"
zostaje,
przewodnik
odchodzi na
długość
linki,
wydaje
komendę
przywołującą
i lekko
pociąga psa
w swoim
kierunku. Po
dojściu
zawsze
nagroda.
Aby nauczyć
psa
szybkiego
przychodzenia
psa
swobodnie
poruszającego
się w
terenie
można
wykorzystać
długą, około
20 m linkę,
którą pies
ma przypiętą
do obroży.
Po
przywołaniu
szarpnąć za
linkę,
wymuszając
szybkie
wykonanie
polecenia.
Zasada
powinno stać
się
przywoływanie
do siebie
psa na
każdym
spacerze
kilka do
kilkunastu
razy.
Oczywiście
wówczas, gdy
pies biega
luzem. Po
przywołaniu
zawsze
pochwała i
co jakiś
czas
smakołyk,
niemal
równocześnie
z tym
przypinamy
smycz,
komenda
"równaj",
przechodzimy
kilka
metrów,
odpinamy
smycz,
jeszcze
idziemy
kilka metrów
z psem przy
nodze i po
komendzie
"biegaj!"
pozwalamy
psu biegać
swobodnie.
Można rzucić
piłkę.
Przy uczeniu psa
posłuszeństwa
należy
przestrzegać
kilku zasad
ogólnych:
-
Stopniować
trudności i
czas
ćwiczeń.
-
Początkowo
ćwiczyć
wyłącznie na
smyczy lub
lince.
-
Każde
ćwiczenie
powinno mieć
wyraźnie
zaznaczony
początek i
koniec.
-
Prawidłowo
wykonane
polecenie
powinno być
nagrodzone,
od
nagradzania
smakołykiem
przechodzi
się do
pochwał
słownych,
poklepania.
-
Należy
zmieniać
układ
ćwiczeń, aby
pies nie
popadał w
automatyzm.
Ćwiczenia
zostawania
przeplatać
ćwiczeniami
przywoływania.
-
Lepszy efekt
daje
wielokrotne
powtarzanie
ćwiczeń w
ciągu dnia
niż jedna
długa sesja
ćwiczeniowa.
-
Przygotowując
psa do
konkursu,
należy
stwarzać
sytuacje
ćwiczeniowe
znacznie
trudniejsze
niż mogą
potencjalnie
wystąpić na
konkursie,
np. jeżeli
odłożenie na
konkursie
trwa około 6
minut,
należy
ćwiczyć
odłożenie na
15 - 20
minut,
ćwiczyć
niezależnie
od warunków
pogodowych
itp.
W
zakresie pracy
węchowej
należy tak
rozplanować
pracę, aby
-
przyzwyczaić
psa do
węszenia
dolnym
wiatrem (z
nosem przy
podłożu),
-
wykształcić
doskonałą
pamięć
węchową (aby
zapamiętał
zapach
nawęszony na
początku
ścieżki, w
miejscu tzw.
zestrzału i
nie
podejmował
śladów
przechodzących
w poprzek
właściwego
tropu),
-
wykształcić
wytrwałość
(aby węszył
z jednakowym
zaangażowaniem
do końca
tropu).
Przed
rozpoczęciem
pracy na
sztucznym tropie
sfarbowanym,
można wykonywać
wiele ćwiczeń w
trakcie zabawy,
na spacerze, a
nawet w domu.
-
Doskonałym
ćwiczeniem
jest
poszukiwanie
przewodnika
po zapachu
śladów
zostawionych
na podłożu.
Jest to
zazwyczaj
dobrze znana
właścicielom
psów zabawa
w chowanego.
Można chować
się, gdy
jesteśmy
sami z psem
a on oddali
się
samodzielnie.
Trzeba
jednak
obserwować
psa z
ukrycia, aby
ocenić czy
nie próbuje
odszukać nas
wzrokiem lub
nawęszając
górnym
wiatrem.
Takiego
zachowania
nie należy
utrwalać.
Lepszy efekt
uzyskuje się
kładąc
własny ślad
na
trawiastej
łące.
Pierwszy raz
pies zostaje
na skraju
łąki (może
na komendę,
lub z inną
zaprzyjaźnioną
osobą) i
obserwuje
nasze
przemieszczanie
się. Ślad
kładzie się
idąc równym
niezbyt
szybkim
tempem, bez
szurania
nogami. Na
końcu
ścieżki
kładzie się
tzw.
końcówkę,
może to być
ulubiona
zabawka psa,
jedzenie,
ubranie
właściciela.
Od końcówki
odchodzi się
długimi
krokami i
inną trasa
wraca do
psa. Ścieżka
zapachowa
powinna być
ułożona z
wiatrem. Nie
powinna być
kładziona
pod wiatr,
gdyż pies
węszy górą.
Nie powinna
być
kładziona z
bocznym
wiatrem,
gdyż pies
może węszyć
obok
właściwej
ścieżki
(ścieżka
zapachowa
przesunie
się w sposób
trudny dla
nas do
skontrolowania
pracy psa).
Początek
ścieżki
zaznaczamy w
sposób dla
nas
widoczny.
Pierwsze
ślady
przewodnika
powinny być
proste i
długości
około 20 m.
W miarę
postępu
ćwiczeń
ślady
wydłuża się,
tworzy się
najpierw
jedno, potem
dwa
załamania
pod kątem
rozwartym
lub prostym,
wydłuża się
czas leżenia
śladu.
Po położeniu
śladu
dochodzi się
do psa
siedzącego i
obserwującego
nasz spacer
po łące,
prowadząc go
na smyczy
dochodzi na
odległość
m.w. 1 m od
początku
śladu, sadza
na komendę,
odpina smycz
i przypina
długą linkę,
smycz
przepina
przez prawe
ramie lub
chowa do
kieszeni.
Teraz
dopiero daje
psu komendę
np.
"idziemy",
podchodzi do
podstawy
śladu, daje
polecenie
"wąchaj".
Zazwyczaj
pies sam
idzie
(czasem
pędzi) do
przodu,
zaciekawiony
co jest na
końcu trasy
gdzie był
przewodnik.
Jeżeli stara
się pracować
szturmowo,
należy go
przytrzymać
na smyczy i
starać
uspokoić
emocje, ale
bez karcenia
i krzyków
(!). Jeżeli
nie chce
iść,
wskazuje mu
się ręką
podłoże w
miejscu
gdzie
przebiega
ścieżka
zapachowa i
powtarza
"wąchaj
ślad" lub
"trzymaj
trop". Po
dojściu do
końca
radośnie
wyrażamy
entuzjazm,
nagrody
słowne ,
smakołyk,
zabawa piłką
itp.
Jeżeli pies
zrozumie
czego od
niego
oczekujemy,
to można
układać ślad
tak, aby
pies nie
widział
naszych
manewrów.
Jeżeli pies
jest
wyjątkowo
mało
zainteresowany
węszeniem
można
podkładać na
ścieżce
smakołyki.
Początkowo
dosyć gęsto,
z czasem
coraz
rzadziej.
Tak
zazwyczaj
szkolone są
psy na
kursach
PT-II, PTT i
obrończe.
Autorka nie
jestem
entuzjastka
tej metody,
ale czasem
jest ona
zbawienna,
aby
zmotywować
psa-łakomczucha
do pożądanej
przez nas
pracy.
Trzeba mieć
jednak
świadomość,
że ta metoda
wiąże się z
ryzykiem, że
nasz pies
będzie
zbierał
wszelkie
jedzenie
znalezione
na spacerze.
-
Ćwiczenie
chodzenia po
włóczkach
zrobionych z
surowego
mięsa.
Kawałek
krwistej
wołowiny
wkłada się
do torebki
foliowej,
którą
następnie
zawiązuje
się,
dziurawi np.
widelcem,
przywiązuje
do sznurka i
ciągnie pod
podłożu. Na
końcu
ścieżki może
zostać
zabawka, a
nagroda w
postaci
jedzenia
może być
podana z
ręki
przewodnika
po dojściu
do końcówki
z wyraźnym
podkreśleniem
słownym, że
jest to
nagroda za
piękną
pracę.
-
Poszukiwanie
tzw. zguby ,
czyli
przedmiotu
przesyconego
zapachem
przewodnika.
Idąc z psem
przy nodze
porzucamy w
sposób nie
widoczny dla
psa jakiś
przedmiot,
np.
rękawiczkę,
stary
pantofel,
apaszkę itp.
Drugi
przedmiot o
podobnym
zapachu
trzymamy
przy sobie.
Ważne aby
przedmiot
porzucony
znajdował
się na lub w
bezpośrednim
sąsiedztwie
ścieżki
zapachowej
zostawionej
przez nas.
Po
kilkunastu
(z czasem -
kilkudziesięciu)
krokach
zatrzymujemy
się,
odwracamy
dając psu do
nawęszenia
odpowiednio
- druga
rękawiczkę,
drugi
pantofel lub
tylko własną
dłoń ze
słowami
"wąchaj -
zguba".
Pierwszy raz
trzeba psu
wskazywać
ścieżkę i
doprowadzić
do "zguby'.
Po
znalezieniu
przedmiotu
przez psa
trzeba
wyrazić
entuzjastycznie
pochwałę.
Psy
zazwyczaj
bardzo
szybko łapią
zasady tej
zabawy i
ogromnie
chętnie ją
wykonują.
Oczywiście
dążymy do
tego, aby
pies
samodzielnie
dochodził do
zguby i
przynosił
nam na
komendę "do
mnie!" (
potem robi
to
samodzielnie).
-
W domu
można
organizować
zajęcia
w
poszukiwanie
ulubionych
zabawek.
Ważne
aby,
zawsze
chować
je na
podłodze
(!) W
różnych
miejscach,
choćby w
butach
domowników,
ale
zawsze
tak aby
pies
węszył
przy
poszukiwaniu
z nosem
przy
ziemi.
-
Również
w domu
można
bawić
się z
psem w
chowanie
ulubionej
piłki
pod
jednym z
trzech
garnków
(pudeł,
skrzynek
itp.)
ustawionych
na
podłodze.
Komenda
"wąchaj
- gdzie
piłeczka?".
Ważne
aby pies
nawęszał
od dołu
a nie z
góry
(dlatego
garnki
są
lepsze,
choć
robią
strasznie
dużo
hałasu
przy
próbach
wydobycia
piłki).
Po
właściwym
wywęszeniu
piłki
oczywiście
nagrodą
jest
zabawa
znaleziskiem
przy
radosnym
aplauzie
przewodnika.
-
Zarówno
w domu,
jak i w
plenerze
można
bawić
się w
odszukiwanie
jednego
przedmiotu
wśród
innych
podobnych
kształtem
i barwą,
ale nie
mającym
zapachu
znanego
psu.
Można do
tego
wykorzystać
np.
pałki
drewniane,
z
których
jedną
nosimy
pewien
czas w
ręce a
kilka
podobnych
przechowujemy
w
izolowanym
pojemniku.
Na łące
sadzamy
psa i
jakieś
dwa -
trzy
metry
przed
nim
układamy
w
rzędzie
za
pomocą
szczypiec
pałki z
pojemnika
m. w.
O,5 m
jedna od
drugiej,
a
następnie
kładziemy
między
nimi
pałkę
trzymaną
w ręce.
Dochodzimy
do psa,
bierzemy
go na
smycz
dajemy
do
nawęszenia
dłoń z
poleceniem
"wąchaj!",
podprowadzamy
do rzędu
pałek
powtarzamy
"wąchaj!"
Jeżeli
pies
weźmie
do pyska
niewłaściwa
pałkę
mówimy
"źle" i
kierujemy
go do
następnej.
Gdy
podejmie
właściwą,
entuzjastycznie
chwalimy.
To samo
ćwiczenie
możemy
wykonać
np.,
biorąc
do ręki
szyszkę
na
drodze w
lesie i
po
chwili
rzucić
ją w
stos
innych
szyszek,
dać psu
dłoń do
nawęszenia
i
wskazać
kierunek
poszukiwań
z
komendą
"szukaj".
Powyżej podałam
zaledwie kilka
przykładów zabaw
z psem w trakcie
których
rozwijamy
umiejętności
przydatne
później w pracy
na śladach
zwierzyny. Po
tych
ćwiczeniach, lub
równolegle z
nimi można
prowadzić
ćwiczenia na
sztucznie
sfarbowanych
tropach.
Poniżej podaję
kilka pozycji
literatury
na ten temat,
stosunkowo łatwo
dostępnej:
-
Trojanowski
Grzegorz:
Szkolenie
posokowców i
tropowców.
Cz. 1 i 2
"Brać
Łowiecka"
2003 nr 4 s.
36, nr 5 s.
26 - 27
-
Dembiniok
Erwin:
Wyżły. W-wa
1999 s. 219
- 238: Wyżeł
jako
tropowiec
-
Gieżyński
Jan:
Szkolenie
psów
myśliwskich.
W-wa [ kilka
wydań w
różnych
latach]
[rozdział :
Układanie
posokowca]
-
Wilski Jerzy
Błażej:
Zrozumieć
psa. W-wa
1995
Rozdział V.
Szkolenie
specjalistyczne:
Praca na
tropach
sztucznie
sfarbowanych.
Oprac. Joanna
Bohdziun
|
|
|
|
|